Avon: Z serii Luxe błyszczyk i mascara


Od dłuższego czasu w ofercie Avon można nabyć kosmetyki z serii Luxe. Jest to ekskluzywna seria marki, która wyróżniać ma się luksusem i kosztownością. I owszem zgodzę się z tym, że kosztownością, ponieważ kosmetyki należą do tej wyższej półki w propozycjach katalogowych. Firma dobrze się ustawiła, że za dobre i solidne kosmetyki trzeba zapłacić więcej. Ale jak to jest w rzeczywistości po przetestowaniu. Czy są tak solidne?
Akurat miałam możliwość testowania dwóch kosmetyków z serii Luxe. A są nimi seduction mascara i błyszczyk do ust couture creme lip gloss. I powiem, że jak za tak wysoką cenę szału nie ma. Ogólnie są zwyczajne bez polotu, bez zachwytu. Nie piszę, że są złe, ale jak na średnie produkty ceny są zbyt wygórowane. Zresztą Avon od zawsze tak miał, więc nic w tym temacie zapewne się nie zmieni, chyba, że będą droższe. Sama na zakup bym się nie zdecydowała, miło jest wygrać, a milej by było, żeby ta opinia była lepsza, a z góry piszę, że będzie słaba.
Błyszczyk do ust couture creme lip gloss 
Opakowanie: Błyszczyk dostajemy w kartoniku (zresztą jak większość kosmetyków Avon). Nic w nich nie ma szczególnego, ale mało to istotne. Za to samo opakowanie produktu bardzo mi się podoba. Prezentuję się idealnie, jak przystało na serię Luxe: gustownie i z klasą. Z góry widać, że należy do lepszej, luksusowej grupy z górnej półki. Robi wrażenie, do tego elementy złota potęgują ogólnemu wyglądowi.
Aplikator: Skośny, giętki, miękki aplikator. Trochę mało nabiera błyszczyku. I aplikację trzeba wiele razy powtarzać.
Kolor: Posiadam flirty pink, (jak zawsze różni się od tego na zdjęciu w katalogu), a dostępnych jest w sumie 10 odcieni. Ten odcień jest zupełnie malinowy, i widać, że kolor jest mocny, ale jakoś słabo na pigmentowany, bo sporo prześwitów się przedostaje. Nierównomiernie się rozprowadza.
Konsystencja: gęsty, lekko kleisty błyszczyk, który dopiero po 3-4 warstwach daje taki efekt jak widać na zdjęciu. A mogłoby być lepiej, gdyż te prześwity jednak rzucają się w oczy i zdecydowanie utrudniają. W rzeczywistości wygląda to tak jakby ktoś sobie nie domalował ust. Kosmetyk chce być błyszczykiem i jednocześnie szminką. Jednak mu to nie wychodzi. Pół-transparentność szybko się nam pokazuje. Do tego nierównomierne rozłożenie błyszczyka sprawia, że źle się w nim czuję.
Zapach: delikatny, lekko słodki.
Działanie: Błyszczyk nie jest moim nr jeden. Sprawdziłby się u mnie lepiej, gdyby pigmentacja, równomierne rozłożenie błyszczyka na ustach było lepsze. (bo błyszczyk był nałożony tuż przed zdjęciem). Do tego kilka warstw, kiepska jakość i kleistość całkowicie odpada. Zresztą nawet przy schodzeniu koloru, który dosyć rzuca się w oczy, trzeba to zaraz poprawić (tylko i wyłącznie przy użyciu lusterka, bo inaczej można sobie zrobić krzywdę, w postaci ośmieszenia się).
Choć kolor w opakowaniu wygląda na intensywny to w rzeczywistości taki nie jest.
Ciężko używać jest mi go, na co dzień ze względu na mocny odcień różu z prześwitami. Więc aby się nie zmarnował, nakładam jedną cienką warstwę, która daje bardzo delikatny, muśnięty kolorek. I wykorzystuję go jako taki nawilżacz. Ale niestety tej opcji nie ma mocnej, gdyż jest to tylko chwilowe natłuszczenie niż samo nawilżenie. Inaczej nie da rady się go używać, jak się już go ma.
Poniżej zdjęcie, gdzie widać użycie tuszu i błyszczyka 
Drugim trochę lepszym kosmetykiem z serii LUXE jest seduction mascara.
Opakowanie jest podobne do błyszczyka, ale o 3 cm dłuższe i całe złote. Do tego chce zaznaczyć, że oba kosmetyki nie są okrągłe tylko jakby trójkątne. Świetnie to wygląda.
Szczoteczka jest klasyczna, bez wydziwień  Choć spodziewałam się innej, ale ta wcale nie jest zła. Nabiera w sam raz tuszu.
Konsystencja: Tusz nie jest wodnisty, ani gęsty. Jak również, ani specjalnie mokry taki w sam raz. Posiada w sobie pył z czarnych diamentów. Ale w czasie noszenie się nie kruszy. 
Mascara jak widzicie daje efekt całkiem naturalny, można nakładać sporo warstw, bez obaw. Nie będzie żadnych grudek, ani obsypania. Co mi się w niej spodobało, że po dwóch warstwach kiedy wyschnie nakładam kolejne i efekt jest lepszy. Jak na tusz za 38zł wymaga się wiele. Natomiast znam maskary, które dają podobny efekt już za 10zł. Więc nie widzę sensu przepłacać. Ewentualnie jak się Wam podoba opakowanie i chcecie zabłysnąć to warto. Bo robi wrażenie. A tak to szału nie ma, ale nie jest najgorsza. I z tych obu kosmetyków zaprezentowanych dziś wypada najlepiej.

Najbardziej jestem ciekawa jaki efekt dają szminki z serii Luxe
Mascara kosztuje 29zł w promocji, bez promocji 38zł/7ml
a błyszczyk można nabyć za 25zł w promocji, normalna cena to 34zł/4,5ml

A Wy znacie serię LUXE?

Komentarze

  1. kolor błyszczyka jest zniewalający ;D
    a tusz.. yhm, nigdy mi się tusze z Avonu nie sprawdzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach nadrabia całą resztę, a prawdę mówiąc ta linia jest najlepsza ze wszystkich dostępnych w H&S :)

    A błyszczyk wygląda genialnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się ten błyszczyk podoba :) Lubie jak dają własnie taki delikatny kolor na ustach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też lubię delikatne odcienie, z tym, że tutaj są okropne prześwity, bo błyszczyk jest jakby szminką. Na zdjęciu wygląda to świetnie przez chwilę, po pierwszym poruszaniu ust tak super już nie jest...

      Usuń
    2. No to trochę do kitu. Dobrze, ze mnie nie kusza z katalogu :)

      Usuń
  4. Błyszczyk wygląda ślicznie :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam szminke i jwstem zadowolona bo daje ladny nude na ustach

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie tusz szału wielkiego nie zrobił : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakoś nie lubię kupować rzeczy których nie mogę dotknąć;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam pomadkę Nude Slip z tej serii i jest fajna, ale bez szału.
    Ładny nudziak.
    Nie używałam jej jednak na tyle, aby móc jeszcze o niej napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam podkład ale w wersji próbek. Nawet dobry. Ale Calming Efekt ( nie wiem jak to się pisze :)) jest znacznie tańszy a moim zdaniem lepszy. Ale na pomadki mam ochotę i na cienie.

    OdpowiedzUsuń
  10. z tej serii podoba mi się paletka ceni, ale z racji, że to Avon jakoś mam opory przed zakupem ;) nie przepadam za tą firmą

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor błyszczyka jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. chętnie bym sięgnęła po ten błyszczyk, ale może w innym kolorze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. maskara daje bardzo ładny naturalny efekt :) podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nienawidze klejacych blyszczykow...

    OdpowiedzUsuń
  15. ładny kolor ma ten błyszczyk.

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem szczerze, ze opakowania probuja wygladac jak wyzsza polka- i moze dizajn tak ijest, ale dalej wyglada to lekko tandetnie- jak na te cene.

    Jesli chodzi o reszte, to kolor ladny, ale jesli Ty sie nameczylas nad ladna aplikacja to ja bym sie zaplakala, bo nie mam cierpliwosci.
    A tusz- bez rewelacji, wg. mnie - i znowu masz racje, za 10 zl mozna znalezc podobny efekt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem lepiej, za 10zł Wibo, daje jeszcze lepszy efekt:)

      Usuń
    2. Jak czytałam Twoją recenzję, to od razu pomyślałam, że ten lepszy tusz za 10 zł to Wibo:) Tak wiele osób go chwali i pokazuje świetne efekty uzyskane z jego pomocą:)

      Usuń
    3. też to zauważyłam z tymi opakowaniami :)

      Usuń
  17. Dla mnie też błyszczyk super, a tusz też z resztą:) Bardzo fajnie Twoje rzęsy wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie jakoś nie kuszę kosmetyki z avon.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przepadam za kosmetykami Avon... :c

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow ;) Ten błyszczyk ma cudowny kolor ;) Bardzo fajną szczoteczkę ma ten tusz ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. A mnie zarówno tusz jak i błyszczyk bardzo się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  22. ładny kolor błyszczyka ale nie wydałabym tyle na kolorówkę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Swojego tuszu jeszcze nie miałam możliwości testować. Leży sobie i grzecznie czeka ;)
    Nie dziwię się, że uważasz błyszczyk za kleisty skoro piszesz o kilku warstwach. Słyszałam opinie, że błyszczyki z tej serii wysuszają usta, dlatego na pewno nie skuszę się na żaden.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kolor błyszczyka zniewalający kocham róż <3

    fashioncaludii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba jakoś niedokładnie oglądałam katalog bo nie kojarzę tej serii. Błyszczyk prezentuje się bardzo kusząco.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba tak, bo seria dostępna jest bodajże od listopada:P

      Usuń
  26. ładny soczysty kolor ma ten błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  27. szkoda, że taki efekt jest po kilku warstw

    OdpowiedzUsuń
  28. opakowania są bardzo eleganckie i gustowne i za to się płaci niestety...ale ja z innej beczki oglądałam dzisiaj katalog z avonu i tak się zastanawiałam na tą seria z olejkiem arganowym ale nie mam pojęcia czy warta jest zakupu-szukam odżywki która będzie dobra na rozdwojone końcówki ,suche końce itp.znasz może jakąś wartą polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowej serii niestety nie znam. Poprzedni olejek z zielonej serii chwaliłam, ale ostatnio odstawiłam go, bo włosy zaczęły się przyzwyczajać. Na suche końcówki polecam jedwab do włosów z Delii świetny jest, lub odżywkę z Loccitane, genialna

      Usuń
  29. Może i kosmetyki są bardzo średnie, ale na tym zdjęciu w czarnym golfie wyszłaś naprawdę bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Od dawna nie kupiłam nic z Avon, bo jakoś nie po drodze mi z tą firmą. Sam błyszczyk i jego kolor jest piękny i na twoich ustach wygląda świetnie, mimo ze piszesz, ze nie jest idealny.
    Mimo to, 34zł to jak na Avon sporo.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy nie lubiłam tuszy z Avonu. Ten jak piszesz naturalny efekt nie podoba mi się, ale to tylko moje odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten błyszczyk byłby świetną propozycją, gdyby nakładał się równomiernie. Takiej wady nie jestem w stanie wybaczyć żadnemu produktowi do ust. Nie lubię gdy makijaż wygląda niechlujnie, a ten błyszczyk dostarcza nam tego typu "atrakcji".

    Nie znam tej kolekcji, ale ja bardzo rzadko korzystam z kosmetyków Avonu. Uważam, że tej firmie najbardziej udały się wody perfumowane i toletowe. "Absynthe" od Lacroix roztacza wokół siebie fantastyczną woń:) Kolorówka jest dość przeciętna, a ceny nieproporcjonalne do jakości.

    OdpowiedzUsuń
  33. Błyszczyk ma absolutnie cudowny kolor!! :-))

    OdpowiedzUsuń
  34. nawet nie wiedziałam o istnieniu tej serii, choć katalogi avonu przeglądam dość często :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Widziałam w katalogu tą serię, ale jakoś mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  36. Błyszczyk ładnie wygląda na ustach, ale mnie te kosmetyki jakoś nie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  37. rzeczywiście błyszczyk robi jakieś dziwne prześwity, szkoda, bo kolor bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  38. pasuje ci taki kolor błyszczyka:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Na rzęsach ten tusz prezentuje się cudownie :)
    Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  40. blyszczyk ma ladny kolor, ale po tyle warstwach ? masakra. maskara szalu nie robi, ja nie lubie kolorowki z avonu, i niestety dalej zostane przy tym.

    OdpowiedzUsuń
  41. Błyszczyk u Ciebie prezentuje się cudownie;)

    OdpowiedzUsuń
  42. ładnie to wygląda ale nie zdecydowałabym się na zakup kosmetyków z tej linii, niestety wydają mi sie zbyt drogie. nauczona doświadczeniami z avonem wiem, że opakowanie jest bardzo kuszące a w środku lipa:)

    OdpowiedzUsuń
  43. mnie jakoś niezbyt zainteresowała ta seria, no może poza cieniami...

    OdpowiedzUsuń
  44. Opakowania fajna, taki luksusowe :)
    Błyszczyk ładnie wygląda na zdjęciu, ale szkoda, że trzeba się namęczyć żeby uzyskać taki efekt. Dobrze wiedzieć, żeby nie kupować nic z tej serii, chociaż ciekawi mnie jeszcze podkład.

    OdpowiedzUsuń
  45. Twoją wypowiedz podsumuję jednym zdaniem: nie warto przepłacać. Lapiej jest zostac konsultantką i mieć taniej o 20-25 lub teraz dla nowych konsultantek 40% na pierwsze zakupy i dużo taniej nabyc te kosmetyki. Szminki serii Luxe sa o niebo lepsze jak te błyszczyki a juz najlepsze sa szminki Idealny Pocałunek.
    Avon nie ma samych złych kosmetyków. najlepsza opinią od kilku miesięcy cieszy się baza pod cienie do powiek z Avonu, która nieżle podbija kolor a ceinie utrzymuja sie nawet 24 godziny. Uzywam jej i jestem nią zachwycona. Zreszta nie tylko ja ale wiele blogerek. Ja tymbardziej bo przy mojej pracy an nocne zmiany po 12 godzin musze miec świetny kosmetyk ...
    Lubię czytac szczere recenzje kosmetyków i zaglądam do Ciebie właśnie z tego powodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale wiem, że Avon nie ma tylko złych kosmetyków, sama miałam perełki, bo bardzo dużo zamawiałam swego czasu. Ale już mi się znudziły i chce próbować coś innego.

      Usuń
  46. dawno nie zamawiałam nic z Avonu i nie miałam w rękach katalogu. Chyba będę musiała go przejrzeć bo widzę jakieś nowości. Nie spotkałam się nigdy z tymi produktami:)

    OdpowiedzUsuń
  47. no błyszczyk mnie zaskoczył i to jak ;D

    OdpowiedzUsuń
  48. Nigdy nie miałam kosmetyków z tej serii i chyba wcale nie żałuje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty