NKD SKN, Natural Gradual Tan Mousse Dark, Pianka samoopalająca
Tego
lata nie mogę pochwalić się piękną mocną opalenizną jak
tamtego sezonu. Jednak coś tam delikatnie jestem opalona. Niestety
nie we wszystkich miejscach, w których bym chciała. Najgorszy są
stopy, bo na budowie i w ogrodzie chodzę w trampkach stąd mam nie
opalone stopy, i dłonie, oraz to co zakryte. Te ubytki można
uzupełnić fajnymi samoopalaczami, jak i podkreślić opaleniznę i ogólnie jak ktoś jej nie ma nadać złocistego odcienia. I właśnie na rynku pojawiła się
ciekawa nowość firma NKD SKN.
Tym
razem produkt samoopalający dostajemy w formie pianki. Jest to
puszysta aksamitna pianka o brązowym kolorze, która nadaje efekt samoopalający natychmiastowo po kilku sekundach.
Zrobiłam
nawet zdjęcie i widać różnicę. Moje stopy odcięte od reszty
ciała. Blade, białe. Po zastosowaniu tej pianki scalają się w
całość zresztą ciała. Efekt zdecydowanie lepszy.
Piankę
stosujemy na suche ciało. Przed nałożeniem jej warto wykonać
peeling w celu wyrównania skóry, aby później nie pojawiały się
plamy. Akurat nie musiałam tego robić, gdyż systematycznie stosuję
peelingi.
Piankę najlepiej stosować odpowiednią rękawicą do tego typu kosmetyków brązujących.
Posiadam
odcień dark. Przeznaczony do średniej i ciemnej karnacji skóry. Dostępny jest jeszcze medium/naturalny odcień. Ze
względu na już opaloną skórę mocniejszy odcień jest dla mnie
wskazany. W moim przypadku odcień jest naturalny, podchodzi pod
zdrową, złocistą skórę.
Wiele
osób nie lubi samoopalaczy, gdyż mają ten śmierdzący zaduch. Ta
pianka nie posiada mocnego zapachu. Delikatnie czuć jakiś kosmetyk,
ale nie sugeruje on, że mamy do czynienia z samoopalaczem. Dopiero w
nocy pod wpływem gorąca jak moje ciało nagrzeje się od kołdry
czuć specyficzny zapach. No, niestety mam tak z każdym
samoopalaczem. Nic nie poradzę.
Drugą
sprawa jest zostawianie smug. Pianka ma większą tendencję to tego
typu wady. Ale odkryłam fajny sposób. Jeśli nałożymy dużo,
faktycznie te smugi są w większej ilości. Nakładam zazwyczaj rano
lub popołudniu, a gdy idę się wieczorem kąpać te smugi znikają.
Nalot się zmywa, a brązujące działanie zdążyło się już
wchłonąć. Dlatego ważną sprawą jest nie nakładanie pianki
przed samym ważnym wyjściem, a raczej dzień wcześniej, bo
sztuczna opalenizna długo się utrzymuje. U mnie 5 dni, po tylko
jednym zastosowaniu. Gdy używam kolejny dzień, to automatycznie
trwałość i podkreślenie się przedłuża.
Producent
zaleca stosowanie przez trzy dni pod podrząd, a później zrobienie
sobie przerwy. Ma to budować intensywność koloru. I faktycznie tak
jest.
Samoopalająca
pianka to również świetny sposób na podkreślenie tradycyjnej
opalenizny. Co ciekawe wydobywa tę moc brązu. Świetnie to wygląda.
Jestem
fanką prawdziwego słonka i tradycyjnego opalania się, ale nie
zawsze i nie wszyscy mogą sobie pozwolić na tego typu wygodę, z
różnych powodów. Gdy przełamiecie lody i jednak pokusicie się na
natychmiastową sztuczną opaleniznę bez brzydkiego zapachu i smug
to na pewno znajdziecie w tej piance sojusznika.
Fajnie,
że pianka nie wysusza skóry, a dzięki zawartości aloe vera goi i
koi wysuszoną skórę. Nie nawilża jej mocno, ale posiada w sobie
tę moc delikatnej pielęgnacji.
Opalona
skóra ukrywa wiele wad naszego ciała. Zdecydowanie wygląda
zdrowiej, ładniej, promienniej.
Dodam,
że pianka to organiczny produkt, który posiada w sobie ekstrakt z
malin. Szkoda, że nie czuć tego zapachu. Albo, że on się
wydziela. Dodatkowo pianka zawiera drogocenne składniki tj.
winogron, melon czy aloe vera. Warto zwrócić uwagę, że kosmetyk
posiada krótką datę ważności 6 miesięcy.
Nową
markę możecie dostać w: ladymakeup.pl, topestetic.pl, oryginaly.com
Najtaniej jest na tej środkowej stronie za 79,00zł/200ml
bardzo lubię pianki, do tej pory miałam Vita Liberata ale widzę że to jest godny przeciwnik :-)
OdpowiedzUsuńteż znam tę markę i sobie cenię
UsuńNie mogę się opalać, więc takie produkty są idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu ale daje ładny efekt podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt, ja też regularnie peelinguje ciało
OdpowiedzUsuńEfekt świetny. lubię takie produkty.
OdpowiedzUsuńSuper efekt ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Fajny efekt
OdpowiedzUsuńFaktycznie widać różnicę a efekt bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńFajna pianka, lubię takie wynalazki ;)
OdpowiedzUsuń