Perfecta, Olejkowy termo peeling Rozświetlenie + Energia i Glicerynowy peeling sauna Nawilżenie + Oczyszczenie

W tym roku Perfecta zaskoczyła mnie totalnie, gdyż na rynek wprowadziła dużo ciekawych kosmetyków. Od jajeczek/kuleczek, czyli antyperspirantów pod pachę, przez Hydro Magnetic, które zawierają wodę magnetyczną, aż po peelingi w wersji sauna. Dziś właśnie o tych ostatnich chciałabym napisać kilka słów, gdyż są niewątpliwie ciekawe, ale także i skuteczne.
Peelingi dostajemy w słoiczkach typowych dla kremów. Do tej pory przyzwyczajona byłam do tubek czy saszetek. A tutaj jest totalne rozpieszczenie w formie szklanego słoiczka. Wszystko przez ciekawą jakby żelową, a jednocześnie trochę olejkową konsystencję peelingów, w których zatopione są 100% naturalne drobinki peelingujące. W serii rozświetlenie z pestek moreli i oczyszczenie z łupin orzecha włoskiego. Niby zatopione w żelu, a można odczuć bardzo ostre działanie, które świetnie działa na złuszczenie skóry.
To, że oba peelingi znacznie się różnią widać nie tylko przez oznaczenie, ale także i kolor żelowej konsystencji. Konsystencja jest bardzo ciekawa, trochę lepka, gęsta, a także miodowa, ale łatwo się nakłada, nosi, a także i zmywa. Podczas noszenia można odczuć działanie termo, czyli rozgrzewające. Dziwne uczucie o tej porze roku. Można się przyzwyczaić. Choć zawsze jest to zaskoczenie.
Zapachy również się różnią Seria Rozświetlenie jest tak rześka, odświeżająca jakby posiadała w sobie cytrusy. Natomiast seria oczyszczenie różni się jest spokojniejsza,a le nadal świeża z nutą zielonej herbaty. Co tu dużo mówić bardziej ciągnie mnie do zielonej wersji.
Glicerynowy Peeling sauna, Nawilżenie + oczyszczenie to peeling po którym moja skóra faktycznie odżywa. Jest fantastycznie nawilżona, gładka, cudownie miękka. Można odczuć wspaniałą elastyczność skóry, a także znaczną poprawę wyglądu skóry. Chroni przed nadmierną utratą wody, nie doprowadza do wysuszenia. Posiada Green tea detox co powoduje, że doskonale oczyszcza i lekko rozjaśnia.
Olejkowy termo peeling, Rozświetlenie + Energia. Dzięki zawartości olejku marula i monoi
peeling odżywia skórę, przynosi również doskonałe nawilżenie, ale także i rewitalizację. Lekko rozjaśnia cerę, wzmacnia jej barierę ochronną. Również po tym peelingi można odczuć wspaniałe wygładzenie i miękkość skóry, która odwdzięcza się elastycznością.
Tak jak wspomniałam wyżej zdecydowanie ciągnie mnie do zielonej wersji oczyszczającej, gdzie podoba mi się nie tylko zapach, ale i także działanie oczyszczające. Zresztą w kwestii działania nie można się przyczepić do żadnego peelingu. Oba sprawdzają się wyśmienicie. Poprawiają jakość skóry, ścierają martwy naskórek, nawilżają, dodają energii, rozświetlenia. Nie spodziewałam się, że spodoba mi się taka miodowo-żelowa konsystencja w dodatku z efektem rozgrzewającym. Zazwyczaj unikam tego typu kosmetyków, bo mnie przerażają, a w tym przypadku miło jest je stosować. Może wszystko przez ciekawą nowatorską konsystencję. I jeszcze milej jest spoglądać na efekty wspaniałej, zdrowej i promienistej cery.

Opakowania powinny starczyć na 10 zastosowań. Bardzo fajna forma aplikacji i wykorzystania kosmetyku do końca.
 
Peelingi można dostać w cenie ok.19,90zł w sklep.dax.com.pl

Komentarze

  1. Tyle tych nowości na rynku kosmetycznym, bardzo interesująca firma peelingu tym bardziej że rozgrzewa.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam oba peelingi, ale ten rozgrzewający bardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena rewelacja :) skuszę się bo słoiczki mi się podobają, a słyszałam już same dobre opinie na temat tych peelingów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. najchętniej poznałabym produkty z obu linii, z oczyszczającej i rozświetlającej

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty