Lirene, Krem kuracja do rąk - Regeneracja


Kremy do rąk o tej porze roku to jak syrop na kaszel. Potrzebny od zaraz. Kiedy krem z serii Ratunek mi się skończył wybrałam kolejny z tej marki. No, bo trzeba było koniecznie czymś zaspokoić suche dłonie. Tym razem padło na Regenerację. 
Opakowanie: miękka, wysoka, miłe dla oka tubka. Łatwo otwierająca się, nawet mokrymi rękoma. Przyjemne kolory, które przyciągają uwagę. Otwór jest malutki, ale nie zatyka się. Prawidłowo wydobywa krem. 
Konsystencja: Lekka, biała, taka kremowa, konsystencja, która dosyć szybko wchłania się. Pozostawiając po sobie gładziutką skórę z ochronnym filmem zabezpieczającym skórę. Bez tłustej nie przyjemnej warstwy. Tylko miła otoczka dłoni. W tym jest ogromna różnica, kiedy dłonie są tłuste, a „przykryte kołderką”.:) 
Zapach: Dosyć ładny zapach, trochę zbyt glicerynowy. Możliwe, że tak pachnie alantoina. Niby posiada w sobie masło shea, ale nie wyczuwam go tak jak w kremie Ratunek. Tam był śliczny, a tutaj jest ładny. A to wielka różnica. 

Działanie: Krem genialnie radzi sobie z suchymi, bardzo szorstkimi dłońmi, które potrzebują szybkiej regeneracji skóry. Dzięki temu kosmetykowi to dostaję. Regeneracja, odżywienie jest natychmiastowe.
Nakładam na noc grubszą warstwę. Wtedy dłonie są gładkie, miękkie i przede wszystkim nawilżone. W tej chwili to jest to, czego właśnie potrzebuję.
Skóra dłoni jest zmiękczona, przyjemna w dotyku. Nie mam problemu z suchością czy szorstkością. Jak dla mnie krem jest świetny. Jest czymś więcej niż tylko kremem, bo takim serum-kuracją do rąk, która potrzebna jest „od ręki”.
Jednym zdaniem szybkie wchłanianie, szybka odbudowa nawilżonych dłoni. Do tego urocza miękka powłoka i ładny zapach. Jeśli tego potrzebujecie to krem dla Was.
Krem jest świetny, ale zdecydowanie moje serce podbił Ratunek, działaniem jak i zapachem. Lubię, gdy te dwa efekty są spełnione. A w regeneracji ten zapach mniej mi się podoba, co nie oznacza, ze krem jest zły. 4+/5

Komentarze

  1. mam ten krem - uważam, że jest bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kiedyś miałam sporo otwartych kremów do rąk, teraz mam tylko jeden z isany i nie mogę go skończyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię kosmetyki marki Lirene.
    Kremu do rąk od nich jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze kremu do rąk z Lirene.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mam ale zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie kremy do rąk wolno się zużywają, mimo tego że smaruję się nimi codziennie :) mam też ich spory zapas :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nigdy kremów do rąk z Lirene, zazwyczaj używam z Avonu;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie używałam ale skoro jest fajny to pewnie kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, że nie czytałam tego wcześniej, zastanawiałam się nam nim ostatnio, do tego był przeceniony.. ale stwierdziłam, że pewnie i tak nie pomoże... grrrrr

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam ale chętnie go przetestuje, bo w moim właśnie dobijam denka.

    OdpowiedzUsuń
  11. kupiłam ostatnio krem do rąk z Lirene 'ratunek' i 'regeneracja'.
    Mam nadzieję, że przy mojej suchej skórze rąk się sprawdzą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. na razie mam kilka kremow do rak do skonczenia, wiec sie nie skusze:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze tego kremu, póki co, postawiłam na Neutrogenę, ale następnym razem kupię Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie miałam okazji go używać:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam go jeszcze, ale dopiszę do listy kolejnych kremów do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę go kiedyś wypróbować, ale na razie mam spory zapas kremów do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam tego kremu ale na pewno kiedyś wypróbuję ;) Szkoda ,że nie czuć w nim masła shea...

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię kosmetyki firmy Lirene.Więc przypuszczam,że byłabym z niego zadowolona.
    Czy testowałaś może nowy krem przeciwzmarszczkowy dr Ireny Eris - Clinic way no 1? super!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam żadnego kremu do rąk z Lirene, ale chętnie kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam tego kremu, ale być może spróbuję kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Krem do rąk, który stosuję w ciągu dnia, nie może pozostawiać tłustej warstwy. Myślę, że prezentowany przez Ciebie produkt Lirene mógłby się sprawdzić w tej roli. Nie mam nic przeciwko ochronnej kołderce;) Tym bardziej, że skóra rąk ostatnio pęka mi do krwi. Każda forma zabezpieczenia jest mile widziana;)

    OdpowiedzUsuń
  23. pierwsze zdanie recenzji jak najbardziej trafione:) a co do kremu to polecam naprawczy do rąk z Marizy:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny krem, o delikatnym zapachu moim zdaniem średnio nawilża ale idealnie nadaje się do torebki!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty