Dax Cosmetics, Dax Sun balsam do opalania Sport i krem krem ochronny dla dzieci spf+50


Wiem, wiem okres letni za nami, sezon z filtrami praktycznie zakończony, a ja mam jeszcze do opisani kosmetyki na słonko. Ale obiecuję to już ostatnie w tym roku:) Udało mi się razem z synem jeszcze po używać je w drugiej połowie sierpnia, gdzie słonko bardziej się pokazało niż w pierwszej. Warto się im przyjrzeć, bo będziecie wiedzieć co kupić na drugi rok lub są jeszcze takie osoby, które dopiero się wybierają na wczasy do ciepłych krajów. Więc możliwe, że skorzystają.

Jak pamiętacie mój blog brał/bierze udział w akcji Dax Cosmetics serii Dax Sun Opalaj się bezpiecznie, otrzymałam dwa kosmetyki do testowania, więc po krótce opiszę Wam je:
- balsam do opalania Sport spf+50 bardzo wysoka ochrona
- krem ochronny na słońce spf+50 bardzo wysoka ochrona dla dzieci i niemowląt




Balsam do opalania Sport spf+50 
bardzo wysoka ochrona






Opakowanie: Bardzo podoba mi się opakowanie, jest takie z fantazją, fikuśne. Jeszcze lepsze jest otwarcie, bez nakrętek, zakrętek, zatrzasków, po prostu jest przesuwane-odkręcane (prawo-lewo) i dopiero po nacieknięciu ukazuje się nam balsam. Takie rozwiązanie jest idealne i praktyczne na plaży (ale nie tylko), szybko bez szukania.


Konsystencja: Kremowy balsam o dosyć rzadkiej konsystencji, który dobrze się nakłada, szybko wchłania, pozostawiając po sobie delikatnie błyszcząco-mieniącą się warstewkę ochroną, która po 10minutach znika.


Zapach: Dax Sun znane jest z pięknych zapachów w filtrach. Powiem, ze taki zapach dodatkowo punktuje przy zakupie. Jest śliczny, słodko-kwiatowy, coś jak masło shea, ale nie do końca. Ale znowu nie bez przesady, nie nachalny. Ciało podczas opalania przyjemnie pachnie. Wiadomo, że razem z potem się miesza i po opalania konieczny jest szybki prysznic, w celu usunięcia tego brzydkiego zapachu i kleistej konsystencji. Ale to praktycznie wszystkie balsamy do opalania tak mają, więc nie uważam tego za minus.


Działanie: Balsam świetnie chroni ciało, które nie jest jakoś mocno spalone, a fajnie delikatnie muśnięte słońcem. Świetnie pachnie, konsystencja jest dobra, wiadomo po opalaniu, trzeba skorzystać z prysznica, bo ciało się klei (ale mam tak po wszystkich balsamach z filtrami szczególnie na słońcu). Ochrona jest bardzo wysoka +50 jak dla mojej jasnej karnacji jest idealna. Nie miałam żadnych zaczerwienień, ani poparzeń. Dodatkowo balsam jest wodoodporny, więc chroni nasze ciało w wodzie, wiadomo, że po każdym wyjściu trzeba powtarzać aplikację filtra, ale to tylko dla naszego bezpieczeństwa. Mi pasuje i jest ok. Dodam, że moje pierwsze kosmetyki jakie kupiłam do opalania to właśnie były z  Dax Cosmetics! I też byłam zadowolona 5/5

Kosmetyki Sun są warte polecenia
Cena: ok.30zł/150ml

Drugi kosmetyk testował syn, fajnie się złożyło, bo gdy super krem do twarzy Lirene mu się skończył, zaraz zaczęliśmy nakładać Dax Cosmetic, prawie w niczym się nie różni, bo świetnie chroni to dodatkowo cudnie pachnie mmm...



Krem ochronny na słońce 
spf+50 bardzo wysoka ochrona
dla dzieci i niemowląt








Opakowanie: Już nie takie fajne jak przy balsamie. Ale jest na zatrzasku i bardziej mi pasuje niż zakręcane. Bardzo ładne, kolorowe, bo to w końcu dla dzieci:)


Konsystencja: Taka sama kremowa jak przy balsamie, ale jest bardziej ściągnięta, gęstsza, ale nie mylić z bardzo gęstą. Dobrze się nakłada, szybko wchłania, nie bieli, nie zostawia na twarzy nic, oprócz ochronnej warstwy. Na szczęście nie tłustej:) Skóra jest mięciutka ( czuć to w dotyku)

zapach: identyczny jak przy balsamie czyli słodki, kwiatowy,


Działanie: Krem świetnie chroni. Na twarzy dziecka nie było żadnego zaczerwienienia. Po całym sezonie letnim jest delikatnie opalona, muśnięta słonkiem. Nie zdarzyło się nam żadne poparzenie, a wszystko właśnie to dzięki temu kosmetykowi. Wygląda jakby wcale nie był wystawiony na promieniowanie słoneczne. Ale było i to bardzo, szczególnie gdy większość czasu była spędzana na działce. Kiedy to przy zabawie, przy piasku czy nad wodą skóra bardziej opala się, jest narażona na to słonko. A tutaj mniej chwyta skórę, a dodatkowo wysoka ją chroni. Nakładaliśmy także na całe ciało i tak samo się sprawdzało.
Najważniejsze, że chroni, a ładny zapach i miła konsystencja są tylko przyjemnym dodatkiem, w każdym bądź razie bezpiecznym dla dziecka. Mój syn na tyle jest wpojone filtry i nakrycie głowy, że jakbym sama o tym zapomniała on przypomina!
Polecam 5/5 kolejny godny filtr dla dzieci!

Cena: ok.15zł/75ml



Kosmetyki są wodoodporne.
Krem dla dzieci nadaje się od 6 miesiąca życia. Są przystosowane do bardzo jasnej karnacji, które poddawane są wysokiej wrażliwości na promieniowania słoneczne


A jutro wielki dzień „pierwszy dzwonek” nie tylko wrześniowy, ale także pierwszy w życiu syna,bo ma swój debiut trzymać kciuki :P sama nie wiem gdzie będzie czy w zerówce czy w  punkcie przedszkolnym, sami nie wiedzą co zrobić z 5-latkami...więc dla mnie to dodatkowy stres

Komentarze

  1. ja miałam okazję używać filtrów tylko na Woodstocku właściwie ;) i ładnie się opaliłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rób ochoty na opalanie, bo już słońce słabo przyświeca, najfajniej to zagranicą:) nad ciepłym morzem!

    OdpowiedzUsuń
  3. całkiem fajny wpis tylko tego słońca już brakuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam już te kosmetyki i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię te kremy. Naprawdę dobrze chronią, zwłaszcza jak pamiętamy o ponownej aplikacji w ciągu dnia. Na dodatek przepięknie pachną. Ich woń porównałabym do Eternity Calvina Kleina.

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę pamiętała dla córci wziąć na przyszły rok:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też Dax 30+, ale będziemy stosować dopiero w przyszłym roku.
    W obecnym dobrze się nam spisywała Emulsja Iwostin 50+.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na twarz zawsze nakładam SPF,ale do ciała to zawsze zapominam :(

    OdpowiedzUsuń
  9. ja filtra na twarz będę używać cały rok. :) tak sobie postanowiłam. :) a od tych do ciała robię sobie odpoczynek, aż do przyszłego lata. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Slyszalam wlasnie ze sa dobre, teraz sie w tym utwierdzilam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma to jak Daxy ;) Bardzo dobra jakość ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama miałam kiedyś taki z Daxa ;) A teraz niestety u mnie już nie ma słoneczka ;(

    PS U mnie konkurs, jeśli masz ochotę, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja w tym roku zainwestowałam w Dax i byłam zadowolona.. Ale miałam też niższy filtr ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. na przyszły sezon pomyślę o nich :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam z Daxa krem do twarzy +50, ale zapychał i po jednym użyciu stosowałam już tylko na pieprzyki..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty