Żel z Aloesem do skóry suchej Floslek po drugie nawilżaj
Witajcie
Oto kolejne przykazanie Dekalogu Zdrowej Skóry wg Floslek
Po drugie: Nawilżaj/Nawadniaj
Aby skóra była jędrna i miękka koniecznie nawilżaj ją od zewnątrz i wewnątrz. Nawilżenia wymaga każdy rodzaj skóry, niezależnie od jej typu, również skóra tłusta
W skórze właściwej zawartość wody waha się od 50 do 70%, w naskórku jest jej 10-13%. Woda cały czas migruje z głębszych warstw do naskórka. W ciągu doby tracimy jej średnio od 300 do 400 cm3, ale przy wysokich i niskich temperaturach przeznaskórkowa utrata wody jest znacznie większa. Okazuje się, że zimno wysusza naszą skórę bardziej niż ciepło, bo pod jego wpływem lipidy naskórkowe ulegają skurczeniu, a ich właściwości ochronne słabną. Nasza skóra wysusza się również z biegiem lat - zmniejsza się w niej wydzielanie łoju i potu, a jej płaszcz wodno-lipidowy coraz gorzej spełnia swoje funkcje. Zmniejsza się również ilośc ceramidów, które stanowią cement międzykomórkowy warstwy rogowej naskórka. Wraz z wiekiem skóra nie tylko traci więcej wody, ale również mniej jej zatrzymuje, ponieważ wraz z gorszym metabolizmem keratynocytów zmniejsza się produkcja NMF – naturalnego czynnika nawilżającego. W starszej skórze mniej jest również kwasu hialuronowego, który magazynuje wodę.
Dobry krem nawilżający, to podstawa codziennej prawidłowej pielęgnacji. Odpowiedni krem nie tylko nie naruszy naturalnej bariery lipidowej, ale również zatrzyma wodę w naskórku, a także nawilży i lekko natłuści skórę. Nieprawidłowa pielęgnacja może wysuszyć nawet bardzo tłustą skórę, która również potrzebuje wody i warstwy lipidowej, która ją chroni przed utratą wody.
Nie od dziś wiadomo, że trzeba nawilżać skórę, aby jej nie przesuszać, bo to doprowadza do zmarszczek. Lubię bardzo kremy nawilżające i praktycznie w większości takie są w mojej kosmetyczce. Mam suchą skórę, więc bez wahania stawiam na takie. Nie muszę Wam pisać, że kilka kremów perełek z firmy Floslek posiadam, bo już o tym wiecie. Ani tym bardziej nie będę opisywać tego wszystko, bo możecie poczytać same wyżej. Więc od razu przejdźmy do kosmetyków, które testowałam i testuję dalej, a są nimi:
- Żel z Aloesem do skóry suchej
I na tym drugim dziś się skupimy, o rozświetlającym pisałam już kiedyś, w tej chwili mam drugie opakowanie, uwielbiam go, jest świetnym nawilżaczem!
Żel z Aloesem do skóry suchej Floslek
Opakowanie: Prosta tubka, stojąca na głowie, z odkręcaną zakrętką.
Konsystencja: Przeźroczysty żel o średniej konsystencji. Bardzo szybko się wchłania, a raczej skóra go wsysa, wtedy nakładam go po raz drugi. I dopiero czuję odpowiednie nawilżenie. Bez obaw nakładam dwie warstwy, bo żel nie klei się, ani nie roluje. Jest idealny pod makijaż.
Zapach: Nie wiem czy to do końca zapach aloesu, jest taki trochę neutralny, nie śmierdzi, ani specjalnie nie pachnie. Szybko znika, więc nie ma problemu dla czułych nosów.
Działanie: Żel średnio nawilża, trzeba poprawiać aplikację. Ale znowu nie trzeba się bać o rolowanie czy klejenie skóry, gdyż bardzo szybko się wchłania, wręcz wsysa w skórę. Zaczęłam go używać jeszcze w sierpniu kiedy to temperatury były różne. Teraz jak i wtedy świetnie się sprawdza, choć zimą możliwe, że będzie za słaby. Ale do tego czasu go zużyję. Niby jest polecany do skóry suchej, ale nie do końca ją intensywnie nawilży.
Uwielbiam go, chociaż nawilżanie jest delikatne, to nie uczula mnie, nie podrażnia, nie mam wysypu krost, a nawet lepiej, bo goi stany zapalne i podrażnienia. Co najważniejsze, abym nie zapomniała to, że błyskawicznie nawilża suche skórki, nie wiem jak to robi, bo samo nawilżanie jest słabe, a tutaj suche skórki zostały wyleczone. Wiadomo aloes jest leczniczy i sama świadomość tego, że jest, może i w nie wielkiej ilości, ale jest polepsza myślenie.
Skóra stała się miękka, elastyczna, miła w dotyku i lekko wygładzona.
Kosmetyk jest beztłuszczowy i nadaje się wg producenta to pielęgnacji twarzy, szyi i rąk. Ale sama stosuję tylko do twarzy, polecam 4/5 tym bardziej że jest tani
Cena: ok.10zł/50ml
Dostępny w sklepiku Floslek
lub szukajcie w aptekach
albo zobacz gdzie kupić
Brzmi ciekawie :) Jak kiedyś go spotkam to na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńFlos lek bardzo lubię, a jak skończy się mój krem być może się skusze :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajnie sie zapowiada, ale ja posiadaczka suchej skóry nie jestem
OdpowiedzUsuńPrzyglądnę się mu, bo aloes to mój przyjaciel :D
OdpowiedzUsuńnie przepadam za żelami
OdpowiedzUsuńraczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy żadnego żelu do twarzy, ale akurat mam krem na wykończeniu... ;-)
OdpowiedzUsuńLubię kremy niepozostawiające po sobie tłustej warstwy.
OdpowiedzUsuńten nie zostawia, jest bez tłuszczowy
UsuńCiekawa rzecz :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, że dla mnie byłby dobry choć mam cerę mieszaną :)
OdpowiedzUsuńjeszcze kapkę go mam, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńto prawda jest genialny:)
UsuńWydaje sie byc fajny:)
OdpowiedzUsuńlubię aloes w kosmetykach. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam aloes, muszę wypróbwać
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żelów aloesowych,ale jak słabo nawilża to nie jestem na niego skuszona:)
OdpowiedzUsuńCiekawy, ja w sumie nie potrzebuję mocnego nawilżenia więc pewnie dobrze by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńo super ♡
OdpowiedzUsuńfajna lekka konsystencja :) ale dla mnie pewnie byłby za słaby
OdpowiedzUsuńFajny kosmetyk za niską cenę :)
OdpowiedzUsuńLubię firmę Flosklek !
OdpowiedzUsuńRozejrzę się chętnie za tym kremem, cały czas szukam i wybieram ;)
Polecam kochana żel pod oczy z Floslek z babką lancetowatą ;)
Pozdrawiam i zapraszam
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
Bardzo często używam żelu aloesowego, ale akurat mam z innej firmy. Jak mi się skończy, na pewno przyjrzę się temu!
OdpowiedzUsuńJa jakos super nie mam suchej skory, dlatego tez nie skusiłabym sie na niego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę :)