3x na NIE! - płyny micelarne Ziaja, Lirene, Floslek


O tym, że uwielbiam micele to wiecie. O tym, że ostatnio dużo chwaliłam, czytałyście. Ale o tym, że mam dla Was, aż 3 pod rząd feralne płyny to zapewne nie wiecie. Ale się dowiecie. Chyba jakieś zrządzenie losu sprawiło, że trafiłam raz po raz na płyny tak kiepskie.
Moja skóra jest wrażliwa, i na pewne sygnały podrażnień silnie jest uczulona. Więc te kosmetyki po prostu nie są do przyjęcia. 
Od dawna w moich zbiorach kosmetycznych gościłam Ziaja Sopot Spa, płyn micelarny. Receptura młodości, solanka sopocka, ach jak to pięknie brzmi gorzej jest z używaniem tego.
Solanka od razu kojarzy mi się z czymś, co będzie piekło, dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę, ale na szczęście tak nie jest. Płyn nie powoduje podrażnień, ani pieczenia, ani łzawienia.
Delikatnie niebieski płyn z dziwnym zapachem, chyba tej solanki.
Zaskoczeniem jest, że płyn się lekko pieni, nie potrzebuję takiego efektu. Najgorsze, że zostawia lepką warstwę na twarzy. Nienawidzę klejenia się!
Płyn nie radzi sobie ze zmywaniem czegokolwiek, nawet podkładu. Nie wspomnę już o tuszach i kredkach, bo je rozmazuje zamiast zmywać. Ile trzeba się natrzeć i zużyć płatków kosmetycznych tego nie mogłam zliczyć, ale mnóstwo.
Próbowałam dawać mu szansę, bo różnie to bywa. Czasem nas coś podrażni, źle reagujemy i potrzeba czasu. Ale z dnia, na dzień nic się nie zmieniało. Bo nic nie zmywało!
A co najlepsze po zetknięciu z oczami płyn nie powoduje żadnych podrażnień, ale co mi z takiego płynu jak nie zmywa.
Może mógłby się nadawać jako tonik do przemywania twarzy! Ale jak nie zmywa podkładu, to wątpię, aby ruszył jakiekolwiek zanieczyszczania. Zresztą i tak mam wrażenie, że skóra jest nie do czyszczona, a do tego wysuszona. Kompletna klapa.
Raz zawiodłam się na Ziaji, bo miałam jakiś płyn, teraz znowu ten. Całkowicie mnie odrzuciło!

Tuż za nim gorszy okazał się płyn micelarny z Lirene Aqua Cristal. Tego bym się nie spodziewała! Lirene? No tak zaskoczyło mnie to. Bez obaw nalałam go na wacik i sru do oka. A po chwili szybko szukam wody, aby przemyć twarz i oczy, bo takiego wypalenia się nie spodziewałam! Szok
Dosyć, że tak mocno podrażnia, skóra wokół robi się czerwona i szczypie, to nie zmywa w ogóle makijażu. A noszę zwykły nie wodoodporny. Rozmazuje tusz i kredkę Avon (tą to ogólnie ciężko zmyć), co daje piękny efekt pandy. Zmywa podkład, brud i zanieczyszczenia, ale chciałabym go także używać do oczu i niestety efektem tego jest jeszcze większe podrażnienie.
Co do nawilżenia to niestety tez w moim przypadku jego brak, a idzie w odwrotną stronę, bo lekko jeszcze wysusza. Tutaj nie przywiązywałabym do tego uwagi. Bo od mieli wymagam zmywania i brak podrażnień. A nawilżania od kremów i balsamów. Więc to u mnie najmniej istotne, jeśli chodzi właśnie o takie kosmetyki.

A na koniec najgorszy płyn micelarny od Floslek. Ten to w ogóle jest debeściacki i najlepszy z nich wszystkich. Dosyć, że oczy pieką, szczypią to jeszcze i skóra jest podrażniona. A przecież płyn polecany jest do cery wrażliwej, do demakijażu twarzy i oczu.
Pamiętam, że któreś kremy z tej serii także mnie uczulały, nawet dostałam wysyp podskórnych bąbli.
Odnośnie tego produktu jestem zawiedziona! Płyn też nie radzi sobie ze zmyciem tuszu i kredek, nie wspomnę o, eyelinerach, których nawet nie chce ruszyć. Dlatego nawet nie dodałam zdjęć prób zmywania, bo nie widziałam sensu. Po przetarciu oczu wszystko zaczyna mnie podrażniać, czuję szczypanie, pieczenie i mega łzawienie. Nie da rady ich otworzyć, więc szybko muszę przemyć innym płynem, bo woda nawet nie pomaga. Tak cholernie piecze.
Nie wspomnę, że nic nie zmył, powodując efekt roztartego tuszu i kredki, które rozmazane są pod oczami. Koszmar.
Przy okazji wysusza skórę na wiór. Nie zdążę nałożyć kremu, a skóra jest wysuszona.
Na szczęście nie lepi się i nie klei. Ale co mi to daje jak chcę skutecznego oczyszczenia, którego nie dostaję.

Z całym szacunkiem do dwóch ostatnich firm, ale podrażnienia niestety nie mogę tolerować na mojej twarzy. Szczególnie, gdy piecze, szczypie i płyn się nie sprawdza. A firmy przecież do złych nie należą, bo znam w nich wiele dobrych kosmetyków, w tym także mam swoje perełki. Poproszę poprawki na nie, bo wielbię płyny, a ich ceny nie są wysokie.
Ziaja Sopot:ok.9zł
Lirene Aqua Cristal: ok.14zł
Floslek skóra wrażliwa: ok.16zł
W podobnych cenach kupuję Bourjois(ok.13zł) – swoja droga mój ideał

Czy takie opisy nie wywołują odrzucenia do płynów micelarnych? Niestety tak.
Na szczęście z doświadczenia wiem, że wszystkich nie należy pakować do jednego wora. Jest wiele innych, które w tej dziedzinie się sprawdzają, dobrze zmywają i tak nie podrażniają. 
I raczej tamtym zostanę wierna!

Miałyście do czynienia z którymś z tych płynów? Jeśli nie to ostrzegam, aby uważać! Choć każda skóra reaguje inaczej i u Was może być zupełnie odwrotnie.

Komentarze

  1. Szkoda że się nie sprawdziły, ja chciałam przetestować ten z Ziajii ale chyba sobie odpuszczę .

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dokładnie takie samo zdanie na temat micela Ziaji. U mnie też nie radził sobie z make-upem, a zmywanie nim tuszu do rzęs to była istna katorga.

    OdpowiedzUsuń
  3. żadnego nie testowałam i po Twojej recenzji na pewno nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten z Flosleka, ale jeszcze nie używałam. I szczerze mówiąc po Twojej opinii troszkę się boję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u ciebie może być zupełnie inaczej i może się okazać, że będzie działał

      Usuń
  5. Mam ten z Ziaji i u mnie dobrze oczyszcza ale oczy po nim mnie szczypią

    OdpowiedzUsuń
  6. Z prezentowanych tutaj miceli miałam tylko ten z Lirene - u mnie też nie sprawdził się do demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam wrażliwe oczy, dobrze wiedziec, że te micele to buble.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ziaja na mnie tez źle działa, ale Floslek już całkiem dobrze sobie radzi z makijażem i mnie nie podrażnia. Płynu Lirene nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ziaja Sopot Spa i u mnie okazał się bublem. Nie zmywał niczego: ani oczu ani twarzy z podkładu i pudru. Zużyłam jako tonik i więcej nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam żadnego z nich na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się na firmie Flos- lek jeszcze nie zawiodłam, ich kosmetyki zawsze służyły mojej cerze, z Lirene miałam tylko balsamy do ciała, które nie robiły szału, co do Ziajii tego konkretnego produktu też nie miałam, ale ich krem pod oczy mnie strasznie uczulił;/

    OdpowiedzUsuń
  12. ja mam ten płyn z Flosleku i dla mnie jest super - delikatny, skuteczny :) Widocznie każdy ma inną skórą, inne oczy i inaczej reagujemy na kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. UU.. To rzeczywiście kiepsko, że aż 3 Cię zawiodły ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. mialam kiedys ten plyn z ziaji...byl straszny, nigdy wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  15. widzę opinie na temat tego płynu z lirene są podzielone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam pewna, że będę zadowolona z Lirene, bo raczej wszystko mi od nich pasuje, a tutaj taka niespodzianka, no szkoda;/

      Usuń
  16. miałam ten z ziaji, pamietam, że strasznie szczypał w oczy

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też ostatnio przejechałam się na płynie micelarnym z Ziaji ale z serii ULGA. Już nigdy więcej po niego nie sięgnę w sklepie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię płynów, preferuję toniki i to zwłaszcza Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam żadnego z tych płynów. Moim zdaniem najlepszy płyn micelarny to ten z Bourjois:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego jak wspomniałam wyżej Bourjois to mój ideał:)

      Usuń
  20. Ja mam płyn micelarny z Ziaji i u mnie bardzo dobrze się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  21. niedobrze :/ jeśli chodzi o demakijż to ja preferuje mleczka także żądnego z tych płynów nie używałam..

    OdpowiedzUsuń
  22. Ziaja mnie szczypała niestety:/ A pozostałych miceli nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja niezmiennie stosuję z AA i tak się polubiliśmy, że nie mam ochoty testować :) /E

    OdpowiedzUsuń
  24. rozbawił mnie Twój sposób pisania notki, chyba zacznę się wczytywac jeszcze dokładniej a nie tylko na te, które mnie ciekawią. "No i sru do oka" haha :D Że Ziaja jest straszna to podzielam zdanie, nie cierpię produktów tej marki, z tym że u mnie wypalają mi wszystko co tylko się da, dzięki nim czuję, że coś czego nie czułam na co dzień też jest wypalane :D
    U mnie ten płyn z Lirene się fantastycznie sprawdza, jedynie nie radzi sobie z tuszem. :) Ostatniego z Flosleku nie miałam ale to chyba i lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam Vichy i się z nim nie polubiłam, ziajii bym nie kupiła, lirene i floslek może bym kupiła, ale po Twojej ocenie już wiem, ze nie

    ostatnio trafiła mi się bioderma hydrabio i z nią się pokochałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam żadnego z nich i pewnie się nie skuszę już :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam z Ziaji i Lirene,zdecydowanie najgorsze jakie w życiu miałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Z Ziaji kupiłam szampony, ale też nie dają takich efektów, jakich się spodziewałam. :/ Moja mama używa z Ziaji kremy i mówi, że są prawie tak dobre jak "wysokopółkowe". ;)
    Szkoda, że Ci sie nie sprawdziły te płyny. :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten płyn Ziaji to porażka nie mogłam go zużyć;|

    OdpowiedzUsuń
  30. Szczerze mówiąc nie mam doświadczenia w używaniu płynów micelarnych, ale o Ziaji czytałam wiele negatywnych opinii.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja miceli raczej nie stosuję do oczu, tylko do twarzy, ale zgodzę się, że przynajmniej nie powinien podrażniać ;/

    OdpowiedzUsuń
  32. Ojoj... okropieństwo. Nie cierpię, gdy skóra się lepi, wtedy czuję jakby mi ktoś po twarzy mokrym lizakiem przejechał. :/ Dziękuję za uprzedzenie, na pewno nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja miałam z ziaji oliwkowy i był niczego sobie. Ale najbardziej lubie ten z biedronki:)

    OdpowiedzUsuń
  34. o kurka, tego z Lirene jeszcze do oczek nie używałam, może i dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  35. Dobrze, że nie natrafiłam na żadnego ;/

    OdpowiedzUsuń
  36. Obecnie używam tego z Zaji i jestem bardzo zdziwiona Twoją recenzją.. jestem bardzo zadowolona... nie zostawia mi nic tłustego, nic sie absolutnie nie lepi, działa jak tonik,do tego nie wysusza, zmywa resztki podkładu.. i tu go obronię, bo nawet na flakoniku jest napisane, że "zapewnia łagodny demiakijaż"... czyli nie jest to typowy płyn do zmywania np. oczu... po oczyszczeniu mleczkiem, robię lekko tym płynem twarz omijając oczy...i po pudrze nie ma śladu.. a pieni się jak się nim wstrząśnie dość mocno. :) w sumie to znam dużo osób, które mają podobne zdanie.. do tego cena świetna.. może Twojej cerze po prostu się nie przysłużył...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety się nie sprawdził, proponuję spróbować wodę micelarną Bourjois i szybko zmienisz zdanie na temat ziaji

      Usuń
    2. Na pewno jest lepszy:) Tylko ja szukałam czegoś jak tonik, więc na tyle mi w zupełności wystarcza.. nie umiem się obyć bez mleczka. :)

      Usuń
  37. Z wymienionych w tym poście płynów, na szczęście, miałam tylko Ziaję. Potwierdzam - BUBEL!!! przez wielkie B.
    Teraz używam Vichy i bardzo sobie chwalę =)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kosmetyki Ziaji nie budzą mojego zaufania. Staram się ich unikać, ponieważ te, które się u mnie sprawdziły, mogę policzyć na palcach jednej dłoni. Resztę należy umieścić w kategorii: "totalna porażka". Tonik ogórkowy, masło ujędrniające z serii Rebuild i żel pod oczy ze świetlikiem sprawują się przyzwoicie. Niestety, o reszcie nie mogę tego powiedzieć. Moja skóra nie przepada za większością kosmetyków Ziaji, dlatego jakiś czas temu odpuściłam sobie tę markę.

    Jeśli chodzi o micel Lirene, to wiele dziewczyn wspominało, że nie domywa makijażu oczu, ale żadna z nich nie skarżyła się na podrażnienie. Współczuję Ci. Też mam wrażliwe oczy i podczas demakijażu niejednokrotnie musiałam przemywać spojówki dużą ilością wody.

    OdpowiedzUsuń
  39. hej :) oj to sie zmartwiłam bo kupiłam dziś tonik z Lirene.. Mam nadzieje że nie będzie podobnie działał.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pierwszy raz widzę ten płyn z ziaji. buble :(

    OdpowiedzUsuń
  41. miałam tylko ten z Ziaji i też średnio go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Sopocki micel i tak jest o niebo lepszy niż jego brat z serii ZiajaMed - to dopiero tragedia! reszty nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  43. Polecam micel z AA Ultra Nawilżanie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. ajjj szkoda że tyle bubli Ci się trafiło, będę je omijać szerokim łukiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Miałam kupić ten micel od Lirene, ale nie czytałam o nim żadnej pozytywnej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  46. Dość dziwne z Ziają, ponieważ ja znowu zmyje za pomocą jednego płatka, ale za to oczy mi podrażnia :) więc dla mnie to kicha :P

    OdpowiedzUsuń
  47. Werka no come on - ja właśnie piszę recenzję i bardzo lubię ten micel - wcale mi nie podrażnia ani oczu (a nosze soczewki) ani skóry, fakt zostawia lekki lepki film na buzi ale przemywam nim i tonizuję skórę i jest jak najbardziej okay...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty